![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUTUdeF5Hu7NWvh6OHv3ghhwfemlfbIyurgb6-3O_SrJNthFrDx7P1A63FHsKO1yDEdwciw0SO2XILhAwYp0FxgJtVi691eqgzDuzZi_54eidxdWnfKqjdrku2D8-DRi8F4uocAaKkyM09/s200/DSC_0967r.jpg)
Pojechaliśmy pokazać Staśkowi maszyny i zwierzaki.
Niestety coroczną tradycją jest niewyobrażalny tłum i ścisk. Mając na uwadze konieczność poruszania się z wózkiem specjalnie wybraliśmy się w sobotę i w miarę wcześnie, ale na niewiele się to zdało. Ilość ludzi rosła lawinowo.
Trochę luźniej było przy panu Parówce.
To pewnie przez aromat :). Nawet konie wymiękały.
Tak naprawdę to były jakieś pociągowe podlotki.
Trzy Gracje
Potem zrobiło się za gorąco i musieliśmy uciekać gdzieś, gdzie było mniej ludzi.
Tu już było fajnie i można było się wyhasać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz