![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3ln5b-t2joJ2uJPypd35o5l-o84eQFVKcOyznoupcV6wstb79QIGR6FTvySR-5_RFXSBCFehyNM2nOvhB4GHx8HMOCxf2CQ2Qi2UmybozHdZkEdu544n80vOPLMaOEhSnZdtfFhlDi_84/s200/pudlo.jpg)
Tym razem gorączka została stłumiona w zarodku. Tak mi się przynajmniej wydaje. Zakupy prezentowe już prawie zrobione. Jeden dzień urlopu wystarczył, żeby na dwa tygodnie przed świętami odtrąbić KONIEC szaleństwa.
Zagrywka pierwszej klasy. W centrach handlowych może 10% weekendowego oblężenia, misiek u opiekunki. Szybkie zakupy i po kłopocie.
Teraz pierwsza choinka z naszym hipkiem. Chyba mu się będzie podobać.
Tymczasem zdjęcie z sesji do kalendarza.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTdRBzaOn_tQcEQuNJ41A6KSt6Lg0x6-CYMcVSOt-WI-ImgNe_refg6fFY00lvi6WSX53ZJXX7tL5w7XERog8RDjP8JC8AxsMh9eJu2XxDq1QamEhALfHt5pvMaSITh1z9kCYe7rI572LO/s400/miasto1.jpg)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz