Wczoraj wieczorem wybraliśmy się całą rodzinką na karmienie ptaków.
Ptaki obrodziły średnio - kaczkom chyba teraz po głowach bardziej niż chleb chodzi produkcja jajek i małych kaczek. Ale w zamian były łabędzie, które Stasiek uwielbia.
Nie tak bardzo jak psy, ale całkiem całkiem.
I sam główny zainteresowany w promieniach zachodzącego słońca.
Jak miło, że znów jest kwiecień...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz