niedziela, 29 marca 2009

Czas letni

Na ten dzień czekam co roku z niesłabnącym utęsknieniem.
Tak, jestem uzależniony od śledzenia długości dnia. Jestem człowiekiem z północy. Myślę, że gdybym się przeniósł do dajmy na to Hiszpanii, najbardziej brakowałoby mi właśnie ekstremalnie długich wieczorów przechodzących prawie płynnie w świt. Jednym z moich marzeń jest letni wyjazd na północ Europy, gdzie dzień praktycznie się nie kończy, a jedynie na chwilę przysiada żeby nabrać sił na następne 24 godziny.
Tylko ciekawe ile bym tam wytrzymał.

1 komentarz:

dfsdsa pisze...

Pozdrowienia z Helsinek. Dzisiaj bylo jasno do 21... Ciekawe co bedzie dalej.