Wrzesień przywitał nas ciepło. Natura oddaje to co zabrała w maju i czerwcu. W sumie to się nie pogniewam, jak odda wszystko.
W mieście tłoczno i podniośle. Wczoraj załapaliśmy się na kawałek przemarszu na plac Trzech Krzyży z okazji 29 rocznicy podpisania porozumień sierpniowych. Historia pisana prawie na naszych oczach.
Znakomita większość maszerujących to ludzie w podeszłym wieku, którzy nie do końca potrafią się odnaleźć w rzeczywistości, którą dla nas wywalczyli.
Niech się kłócą, ich prawo. Wywalczone. Nie nam ich osądzać.
Dzisiaj obchody 70 rocznicy wybuchu II Wojny Światowej. Też zaczęło się w Gdańsku.
Miasto z dość niespodziewanym zrozumieniem przystawało, żeby przepuścić kolejnych oficjeli na Westerplatte. Z racji położenia u nas w firmie prawie wszyscy siedzieli w oknach i próbowali zobaczyć kto się kryje za ciemnymi szybami kolejnych limuzyn. Ja na przykład wypatrzyłem Julię Tymoszenko. A właściwie jej głowę od tyłu, co ułatwiło identyfikację. Trochę szkoda, że tylko tyle, bo pani Юлия Владимировна to niepośledni przykład słowiańskiej urody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz