piątek, 9 stycznia 2009

Hej ho, hej ho

Do pracy w sobotę.....
Dupa. Wielka, blada dupa.

Bo Rob jest do niedzieli, bo w poniedziałek trzeba zrobić release kodu, bo terminy, bo ..., bo ..., bo.

A tak naprawdę nie do końca jestem przekonany, że to ma sens. I to jest w tym wszystkim najgorsze.

Nie. Najgorsze jest to, że nie spędzę sporego kawału weekendu ze Stasiem i Kulką.

Brak komentarzy: