Dupa. Wielka, blada dupa.
Bo Rob jest do niedzieli, bo w poniedziałek trzeba zrobić release kodu, bo terminy, bo ..., bo ..., bo.
A tak naprawdę nie do końca jestem przekonany, że to ma sens. I to jest w tym wszystkim najgorsze.
Nie. Najgorsze jest to, że nie spędzę sporego kawału weekendu ze Stasiem i Kulką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz