piątek, 8 stycznia 2010

Wielki świat

Kulka mnie dzisiaj zastrzeliła.

- Zgadnij czego dzisiaj dotykałam? Pytanie zadane z błyskiem w oku i wschodem słońca na twarzy. 
- Hmm. No tak, w takich sytuacjach mam bigos w głowie.
- Wymyśl coś zupełnie abstrakcyjnego. Tu mi nie pomogła, bigos zmienił się w trociny.
- Eeee, tchórzofretki? No to sobie wymyśliłem, wielka mi abstrakcja. 
- Prawdziwego Misia Uszatka :) !!!

Kurde, a ja nigdy żadnego aktora, nawet za rękę.

Niedowiarkom wyjaśniam, że moja żona ma znajomości i macany misio to naprawdę był jeden z Tych misiów.

Brak komentarzy: