sobota, 16 stycznia 2010

Zima

Zachciało mi się zobaczyć jak wygląda morze. 
Szczerze mówiąc spodziewałem się nie wiadomo czego. Mamy taka piękną zimę z mrozem i śniegiem, to myślałem, że się Szwedki plażą przechadzają. A tu zima.
W morzu ledwie kaszka lodowa pływa, na plaży lodu nieco i molo soplami obrośnięte. A zimno jak jasny gwint. Po 15 minutach miałem serdecznie dość całej wycieczki i szybkim krokiem ruszyłem ku samochodowi, gdy nagle zobaczyłem kolesia w czerwonych bokserkach zakładającego sobie klapki na bose stopy. Noż kurka, mi tu smarki w nosie zamarzają i skóra na policzkach się łuszczy (jak dobrze nosić brodę), a ten tu fircyk jeden się zanurzać zamierza. No i się zanurzył. Założył czapkę i się zanurzył. Aż się mewy pozbijały w kulki na ten widok.








Kulka powiedziała, że pale podtrzymujące pomost wyglądają jak nogi olifantów.

2 komentarze:

basia pisze...

Trzeba było pójść za pana przykładem a nie poprawiać szaliczek....

ale ja też bym nie weszła...
ale chociaż kulkę mogłeś wrzucić
: - 0

mroh pisze...

Daj spokój, sam byłem. Mimo, że się ubrałem porządnie zmarzłem na kość. Bez kominiarki się nie da. Czapą z nutrii i walonkami też bym nie wzgardził.