środa, 10 grudnia 2008

Przedświąteczna gorączka


Tym razem gorączka została stłumiona w zarodku. Tak mi się przynajmniej wydaje. Zakupy prezentowe już prawie zrobione. Jeden dzień urlopu wystarczył, żeby na dwa tygodnie przed świętami odtrąbić KONIEC szaleństwa.

Zagrywka pierwszej klasy. W centrach handlowych może 10% weekendowego oblężenia, misiek u opiekunki. Szybkie zakupy i po kłopocie.

Teraz pierwsza choinka z naszym hipkiem. Chyba mu się będzie podobać.

Tymczasem zdjęcie z sesji do kalendarza.


Brak komentarzy: