czwartek, 5 lutego 2009

Nudy...

Brak czasu przeszedł z postaci ostrej w chroniczną.

Obesrana sytuacja w pracy dokłada swoje. Piękny początek roku, nie ma co. Na całe szczęście przyroda ma wszystko w rzyci i niechybnie ku wiośnie idzie. Miło się wraca z pracy, gdy na świecie jest jaśniej niż w okrężnicy prezydenta pewnego mocarstwa.

Kot to jednak ma klawe życie...


Ale zważywszy na jej zachowanie ostatnimi czasy, to wisi ono na włosku.

Brak komentarzy: