Takie tam mnie naszło, że niepostrzeżenie nadciąga jesień. No bo niby jak ma nie nadciągać, jak już prawie połowa września za pasem. Pogoda troszkę nas oszukuje i usypia, ale rano na rowerze czuję wyraźnie, że robi się coraz chłodniej. No i o 20-tej jest już ciemna noc.Ale jeszcze jest pięknie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz