niedziela, 18 marca 2012

Canon beach

Ocean.
Psim swędem trafiłem akurat na odpływ. Trochę szczęścia w życiu nie zaszkodzi :).
Mimo niezbyt wysokiej temperatury (ok 12oC) sporo osób chodziło boso mocząc nogi w wodzie.
Sama plaża jest niesamowita - praktycznie płaska i bardzo szeroka. Do tego huk oceanu. Niesamowite miejsce.


Koniec lądu. Motel przy samej plaży.


Nie ma żartów.


Plaża ze słynną skałą Haystack Rock.





Widok na góry.







Drzewo przypomina, że tu nie zawsze jest tak przyjemnie.


Brak komentarzy: