środa, 29 października 2008

Mechanika płynów

Moja dzisiejsza kawa bardzo chciała zaistnieć w wielkim świecie. W drodze na spotkanie w sali konferencyjnej postanowiła wychlupnąć troszkę siebie na podłogę. Po dokładnym usunięciu plamy i wyrzuceniu ręcznika kawa postanowiła wychlupnąć się o metr od poprzedniego miejsca. Tym razem się poddałem. Metr dalej była już wykładzina i wolałem nie ryzykować. Z napojem pobudzającym lepiej nie zadzierać.

Brak komentarzy: