niedziela, 3 maja 2009

Męska środa

W środę Kulka pojechała do Łodzi i mieliśmy ze Staśkiem męski dzień. Odstawiliśmy samochód do mechanika na wiosenny przegląd i zapuściliśmy się w rejony Gdańska raczej nie polecane przez przewodniki. 

Dolne miasto, odcięte od reszty historycznego centrum Gdańska Podwalem Przedmiejskim to smutny pomnik niedawnej historii naszego kraju. Poprzetykane socrealistycznymi budynkami, trochę zapomniane, owiane złą sławą tutejszych mieszkańców znikło z turystycznej mapy Gdańska. A szkoda. Przynajmniej mi.

Okolice wrót przeciwpowodziowych na Motławie.





Ulica Szczygła


Ostre, przedpołudniowe słońce trochę pokrzyżowało moje plany zdjęciowe, ale okazji do poprawy jeszcze trochę pewnie będzie. No i polar by się przydał...

A to mój mały podróżnik w połowie wycieczki.


A potem zgubiliśmy świnię.
A potem ją znaleźliśmy.

Brak komentarzy: