czwartek, 23 lipca 2009

Dobra kawa

Trudno dzisiaj o dobrą kawę, ale jeszcze trudniej o dobrą kawiarnię.*

*Lekko parafrazując słowa wypowiedziane przez niejakiego pana Mleczko w filmie "Chłopaki nie płaczą".

Zamknęli nam Daily Cafe (a mieliśmy kartę stałego klienta), a żadna inna kawiarnia nie zapadła mi w pamięci jako miejsce szczególnie warte odwiedzenia. W niedzielę, przy okazji spaceru postanowiliśmy napić się kawy serwowanej z przedwojennego białego Forda stojącego przy City Forum. Przyznam się bez bicia, że traktowałem ten przybytek z przymrużeniem oka, aż trafiłem na blog człowieka, który się w nim udziela jako barista (niezłe słówko, he he). Opinie kawowych smakoszy/smakoszy mniemanych, którzy rozwodzą się nad różnymi, mniej lub bardziej istotnymi aspektami przyrządzania kawy w różnej postaci na swoim forum, pozwalały wysnuć wniosek, że można się tam napić naprawdę dobrej kawy. Można.

Wypiliśmy naprawdę pyszną Mokkę, a Stasiek napasł się bitą śmietaną z naszych gofrów.

Jedynie pogoda była psia i mocno wiało.



Brak komentarzy: